ABW prowadziła tajną operację wspólnie z oszustami paliwowymi? Taką hipotezę bada krakowska prokuratura. Przesłuchany w tej sprawie został m.in. były wiceszef Agencji Paweł Pruszyński.

Krakowska prokuratura prowadząca śledztwo przeciwko szajce oszustów paliwowych z Victorii potwierdza informacje RMF - szefowie konsorcjum, zatrzymani w zeszłym tygodniu, wielokrotnie kontaktowali się z wysokimi rangą oficerami Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

W ubiegłym tygodniu w związku ze sprawą przesłuchano dwóch wysokich oficerów ABW gen. Pawła Pruszyńskiego - byłego wiceszefa ABW, człowieka Leszka Millera - i ppłk. Ireneusza Wróblewskiego - dyrektora departamentu korupcji i walki z terroryzmem. Obydwaj panowie mieli spotykać się często z prezesem Victorii - Adamem Ch.

Według informacji RMF i „Rzeczpospolitej” jedna z hipotez śledztwa mówi o tym, że kontakty z zatrzymanym prezesem konsorcjum miały na celu rozpracowanie mafii paliwowej. Pytanie tylko dlaczego przez dwa lata ABW nic nie zrobiła, by Victoria zaprzestała swojej działalności.

Druga hipoteza to celowa ochrona Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która pod pozorem rozpracowywania mafii paliwowej ochraniała konsorcjum, czerpiąc korzyści z jego działalności.

O parasolu ochronnym specsłużb nad Victorią mówiliśmy już na antenie RMF i pisaliśmy na naszych stronach internetowych. Przypomnijmy, współpracownik Victorii Andrzej Z. (obecnie w areszcie) chwalił się, iż za Victorią stoją służby ABW z Warszawy i struktury SLD w Warszawie.

Konsorcjum Victoria jako związane ze "służbami tego państwa" miał polecać jednej z rafinerii ówczesny wiceprezes PKN Orlen Jacek Strzelecki. Dzięki temu jej szefowie kupowali oleje przeznaczone dla przemysłu, za które płacili minimalną akcyzę. Później na podstawie fałszywych faktur sprzedawali je firmom transportowym jako paliwo. Skarb Państwa stracił na niezapłaconej akcyzie setki milionów złotych.

Nie udało nam się porozmawiać z gen. Pruszyńskim, dotarliśmy za to do podpułkownika Wróblewskiego, który przyznał się do przesłuchań w prokuraturze, ale nie chciał nic powiedzieć o swoich kontaktach z Victorią.

Rzecznik ABW Magdalena Stańczyk konsekwentnie odmawia komentarza na temat Victorii. Rozmowy na ten temat odmówił nam również szef Agencji - Andrzej Barcikowski.

Dodajmy, że szefowie konsorcjum Victoria - prezes Adam Ch. i jego współpracownik Andrzej Z. - podejrzewani są o wypranie ponad 200 milionów złotych i kierowanie zorganizowana grupa przestępczą. Prokuratura zabezpieczyła majątek szefa Victorii, m.in. dwa terenowe porsche cayenne, o łącznej wartości ponad 1,5 mln zł.