Są oficjalne zarzuty dla Andrzeja D., współpracownika lidera Samoobrony. Prawnik, jak już wczoraj informowaliśmy, jest podejrzany o pranie brudnych pieniędzy, pochodzących z nielegalnego handlu paliwami.

Według katowickiej prokuratury i ABW, D. był współwłaścicielem firmy-słupa, której zadaniem był obieg fikcyjnych faktur, pochodzących z nielegalnego handlu paliwem. Za kratki trafił też m.in. prezes podejrzanej firmy.

Zatrzymanym wczoraj czterem osobom Prokuratura Okręgowa w Katowicach przedstawiła zarzuty prania brudnych pieniędzy. Kwoty wymienione w tych zarzutach to jest ponad 73 mln zł - poinformował Michał Cichy, rzecznik katowickiej delegatury ABW.

Andrzej D. twierdzi, że jest niewinny. Mówi, że jego zatrzymanie to „prowokacja polityczna.” Prawdopodobnie jeszcze dziś do sądu trafi wniosek o aresztowanie adwokata.