W Bieszczadach w rejonie Olszanicy niedźwiedź zaatakował dwóch ratowników GOPR-u. Mężczyźni szukali zaginionego 60-latka.

Ratownicy jechali quadem leśnymi drogami szukając zaginionego. Wtedy na ich drodze staną agresywny niedźwiedź. Nie ucierpieli, ale sprzęt został uszkodzony - mówił nam Witold Tomaka z bieszczadzkiej grupy GOPR. Wyjaśnił, że poszukiwania 60-latka zostały czasowo zawieszone ze względów bezpieczeństwa.

GOPR-owcy ostrzegają, że obecnie nikt nie może wchodzić w okolice Olszanicy, gdzie wciąż przebywa drapieżnik. Wiadomo, że zwierze jest ranne - na miejscu znaleziono dużo krwi. O dalszym rozwoju akcji zdecyduje policja. Możliwe, że do pomocy zostanie wezwany weterynarz lub myśliwy.

(mn)