Szpital dziecięcy w Olsztynie w przyszłym tygodniu będzie prosił NFZ o zwiększenie limitu zabiegów na oddziale chirurgii szczękowo-twarzowej. Dyrekcja tej placówki wyjaśnia, że niektóre operacje przeprowadza jako jeden z niewielu ośrodków w Polsce

W środę lekarze z olsztyńskiego Szpitala Dziecięcego wstawili 18-letniej pacjentce tzw. wyciąg czaszkowy, który pozwoli zmniejszyć deformację jej twarzy. Była to jedna z pierwszych takich operacji w całej Polsce. W kolejce do podobnego zabiegu czeka już troje pacjentów.

Niedawno olsztyńscy lekarze przeprowadzili również pierwsze - na Warmii i Mazurach - operacyjne leczenie kraniostenozy. To schorzenie polegające na deformacji i przedwczesnym zrastaniu czaszki u małych dzieci. Jeśli nie jest zoperowane w pierwszym roku życia, prowadzi do poważnych upośledzeń. Ośrodków wykonujących takie zabiegi w Polsce jest bardzo mało.

Dyrekcja szpitala dziecięcego twierdzi, że na oddziale chirurgii szczękowo-twarzowej ma i odpowiedni sprzęt, i świetnie wyszkolonych lekarzy. Jedynym problemem jest kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Fundusz podpisał z nami umowę na wykonanie w tym roku 50-60 zabiegów na oddziale chirurgii szczękowo-twarzowej - informuje dyrektor szpitala Krystyna Piskorz-Ogórek. Tymczasem już zapowiada się, że tych pacjentów będzie ponad 300! Po podliczeniu I kwartału tego roku okazało się, że wykorzystaliśmy praktycznie całoroczny limit środków - dodaje.

W najbliższy wtorek dyrektor ma spotkać się z władzami Narodowego Funduszu Zdrowia. Będzie prosiła o zwiększenie limitu. Czy te prośby odniosą jakikolwiek skutek? Przedstawiciele NFZ-u na razie nie chcą się na ten temat wypowiadać. Twierdzą, że jakiekolwiek deklaracje z ich strony będą możliwe dopiero po spotkaniu z dyrekcją szpitala.