Tajemniczy dron krążył obok kancelarii Ewy Kopacz i Belwederu, w którym mieszka Bronisław Komorowski. Do dziś nie wiadomo, z jaką misją się pojawił i kto za tym stoi - pisze czwartkowy "Fakt".

Jak ustalił "Fakt", w ubiegłym tygodniu oficerowie BOR zauważyli tajemniczego drona krążącego tuż nieopodal Kancelarii Premiera i Belweder.

To mógł być dron szpiegowski, czyli taki, który filmuje i podsłuchuje, ale równie dobrze dron z podczepionym ładunkiem wybuchowym - komentuje w rozmowie z dziennikiem gen. Marek Dukaczewski, były szef WSI.

Rzecznik BOR twierdzi jednak, że dron nie naruszył bezpośrednio przestrzeni powietrznej nad budynkami - podje tabloid.

Ponadto w czwartkowym "Fakcie":

- Aferzysta dalej zarabia na państwowym

- Skruszony poseł oddał 13 tys.

(abs)