RMF FM podtrzymuje swoje informacje, wiceszef MSWiA straszy nas sądem. Chodzi o przeszłość Marka Surmacza. Dotarliśmy do dokumentów, z których wynika, że Surmacz w latach 90. miał kilka postępowań dyscyplinarnych, a w 1996 r. został zwolniony ze służby.

Wiceminister Surmacz na sobotniej konferencji prasowej postawił radiu RMF FM wiele zarzutów. Pierwszy dotyczy tego, że nie naciskał policji, by oszczędnie informowała o okolicznościach wysłania policyjnego radiowozu jako taksówki do Siedlec. Jednak z naszych wiarygodnych źródeł w policji wynika, że tak było.

W Faktach mówiliśmy m.in. o tym, że Surmacz jako szef gorzowskiej drogówki zwrócił bezprawnie swoim znajomym trzy prawa jazdy, wcześniej zatrzymane przez policjantów. Wiceminister temu zaprzecza, my jednak posiadamy dokument, z którego wynika, że Surmacz otrzymał za to karę dyscyplinarną, a sprawa trafiła do prokuratury.

Informowaliśmy także, że Surmacz został ukarany za bezprawne wykorzystywanie służbowego faksu do celów politycznych. Wiceminister przekonuje, że to nie były cele polityczne. Według naszej wiedzy faksowane były dokumenty związku zawodowego, a to może być uznane za działalność polityczną.

Surmacz twierdzi również, że nie naruszył nietykalności cielesnej wicekomendanta gorzowskiej policji. My jednak wiemy o szarpaninie i znieważaniu. Co do jednego możemy się jednak z nim zgodzić - nie uciekł na emeryturę przed zwolnieniem dyscyplinarnym, lecz został zwolniony.

Marek Surmacz swoją przeszłość tłumaczy jednym – walką z esbekami. To - według niego - było powodem jego kłopotów. Jak twierdzi problemy rozpoczęły się w 1983 r., gdy zatrzymał pułkownika milicji, który prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Później było jeszcze gorzej. Posłuchaj relacji reporterów RMF FM Krzysztofa Zasady i Przemysława Marca:

Złośliwie słowa ministra można by skomentować, że był jedynym sprawiedliwym, bo tylko on został dyscyplinarnie z policji zwolniony za złamanie apolityczności służby. Posłuchaj relacji Krzysztofa Zasady:

Na konferencji prasowej zorganizowanej w siedzibie MSWiA pojawiły się też inne kwestie, które nie przynoszą chluby wiceministrowi. Posłuchaj relacji Przemysława Marca: