„Superszpiegowiec”, budynek, który powstał przy MSZ, został wybudowany wbrew planom zagospodarowania – twierdzi Maciej Wnuk, który w tamtym czasie kontrolował decyzje wydane w sprawie działki przy al. Szucha.

Zalecenia dotyczące większej części tego gruntu mówiły o budowie gmachów centralnej administracji publicznej – mówi RMF Maciej Wnuk. Dlaczego więc na działce sąsiadującej z MSZ powstał prywatny biurowiec? Tego dokładnie powiedzieć nie można. Ci, bowiem którzy zarządzali wówczas Śródmieściem, już tego nie robią.

Jednak Maciek Wnuk, który wówczas pracował w wydziale kontroli urzędu, jest pewny, że ten prywatny biurowiec powstał w miejscu przeznaczonym pod inną zabudowę. Mógł tam np. swoje biura postawić MSZ, Kancelaria Premiera lub inna instytucja centralna, a nie prywatny inwestor - mówi.

Wnuk dodaje, że inwestycji przy Szucha towarzyszyły nadzwyczajnie szczęśliwe zbiegi okoliczności. Następna ekipa pod wodzą Piotra Foglera z PO bez przetargu dodała bowiem nieco publicznego gruntu pod ten budynek. Fogler twierdzi, że kierowano się troską o zagospodarowanie miasta. To jest taka zasada optymalnego wykorzystania miejsca. Jednocześnie zastrzega, że wszelkie decyzje w tej sprawie podejmowali koledzy z SLD.