Poważne utrudnienia czekają pasażerów niemieckich kolei. Dziś wieczorem rozpocznie się trwający niemal dobę strajk ostrzegawczy maszynistów. Związkowcy domagają się podwyżek, ale ponieważ zamiast rozmów wybrali strajk, przewoźnik odwołał planowaną na ten tydzień turę negocjacji. W związku z manifestacją za naszą zachodnią granicą, ucierpią też polscy pasażerowie.

Protest Niemieckiego Związku Maszynistów rozpocznie się w środę o 22:00 i potrwa do czwartku do 18. Niektóre pociągi już wcześniej nie wyjadą, bo inaczej mogłyby utknąć gdzieś w trasie. Według szacunków na tory wyjedzie mniej niż 20 proc. zaplanowanych na środową noc i na czwartek pociągów. 

Deutsche Bahn szykuje awaryjny rozkład jazdy, kursujące mimo strajku pociągi mają zostać wydłużone, by zminimalizować utrudnienia, ale przewoźnik już apeluje do podróżnych, by najlepiej przełożyli podróż koleją na inny dzień. Protest sparaliżuje ruch kolejowy w Niemczech, ale dotknie też połączeń międzynarodowych - w tym do Polski. 

Z rozkładu jazdy wypadły między innymi bezpośrednie ekspresy z Berlina do Warszawy. Pierwszy pociąg tej relacji nie odjedzie w czwartek przed 6 rano, ostatni odwołany ma planowy odjazd tuż przed zakończeniem strajku, o 17:52. Nie odjedzie też pociąg z Berlina do Przemyśla.

Na strajk szykuje się też PKP Intercity. Pociągi jadące z Warszawy i Przemyśla do Berlina zatrzymają się na stacji Rzepin. Tam pasażerowie przesiądą się do zastępczej komunikacji autobusowej, która dowiezie ich do Frankfurtu nad Odrą. Stamtąd do Berlina dojadą koleją regionalną. 

Choć strajk rozpocznie się wieczorem, PKP Intercity postanowiło już teraz nie wjeżdżać swoimi pociągami na terytorium Niemiec, ponieważ po dojechaniu do Berlina składy te nie miałyby możliwości ponownego wjazdu do Polski. Polski przewoźnik przewiduje, że utrudnienia w dojeździe pociągami z Polski do stolicy Niemiec mogą trwać do piątku włącznie.

Niemiecka kolej apeluje do pasażerów, by przełożyli podróże na inny dzień i zapewnia, że niewykorzystane bilety mogą być użyte w innym terminie. Pasażerom, których pociągi zostały odwołane przysługuje też zwrot pieniędzy za bilety. 

Niemiecki Związek Maszynistów negocjuje z Deutsche Bahn podwyżki płac. Maszyniści chcą wzrostu pensji o ponad 500 euro, a także wypłaty dodatku inflacyjnego w wysokości 3000 euro na etat. Zaplanowane na ten tydzień rozmowy, ze względu na ogłoszony strajk ostrzegawczy, zostały odwołane.