Nieobecność polskiej dyplomacji w Monachium na konferencji bezpieczeństwa to kolejna stracona szansa – uważa Eugeniusz Smolar, szef Centrum Stosunków Międzynarodowych. W rozmowie z RMF FM wylicza także szereg wad zarówno Ministerstwa Spraw Zagranicznych, jak i jej szefowej.

Anna Fotyga jest pasywna; jest reaktywna - to znaczy reaguje na to, co inni czynią, a w tych aspektach, w których podejmuje się jakiejś inicjatywy, mają one przede wszystkim charakter wypowiedzi publicznych, prasowych, z których później ktoś inny się wycofuje – mówi Eugeniusz Smolar. A to według niego sprawia szereg trudności. Nie tylko z naszymi sojusznikami, ale i innymi państwami, których za sojuszników określić nie możemy. Co więcej – dodaje – trudności, których rozwiązywanie przychodzi decydentom ze sporymi problemami.

Dlatego też Polska nie może marnować takich szans jak międzynarodowe spotkania. Rozmowy w Davos czy Monachium mają ogromny wpływ na to, jak widzą Polskę przywódcy innych państw. A w tej chwili obraz naszego kraju w Europie – jak zaznacza Eugeniusz Smolar – nie jest najlepszy. Polska jest dzisiaj krajem niepopularnym. Nie jest krajem, do którego w sposób naturalny nasi sojusznicy dzwonią czy się udają, aby zasięgnąć opinii, co Polska sądzi - tłumaczy.

Nie oznacza to jednak, że Polska jest izolowana – podkreśla, bo to nie jest możliwe. Polska jest zbyt dużym krajem. Żaden kraj, nawet najmniejszy w ramach Unii Europejskiej, nie jest izolowany, ma swój głos. Natomiast faktem jest, że Polska nie jest krajem, który można określić, że należy do czołówki europejskiej, ze zdaniem którego się liczą.