Trwa wyjaśnianie okoliczności wypadku, do którego doszło w sobotę w Łodzi. 23-latek kierujący audi na przejściu dla pieszych potrącił 70-latkę. Kobieta zmarła w szpitalu. Z kolei nietrzeźwy kierowca omal nie przejechał pracującego na miejscu zdarzenia policjanta.

Jak ustalono, 23-letni kierujący audi A3 jechał ul. Sikorskiego i na wyznaczonym przejściu dla pieszych potrącił 70-letnią kobietę. W chwili zdarzenia na przejściu dla pieszych nie działała sygnalizacja świetlna. Kobieta z obrażeniami wielonarządowymi została przewieziona do szpitala w Zgierzu, gdzie mimo wysiłków lekarzy zmarła.

Policjanci zatrzymali 23-latkowi prawo jazdy oraz skierowali auto do badań.

Jak informuje biuro prasowe łódzkiej policji, w trakcie wykonywania przez policjantów czynności na miejscu wypadku doszło do groźnej sytuacji. Kierujący oplem, który wykonywał manewr skrętu w prawo z ul. Zgierskiej w ul. Sikorskiego prawie potrącił jednego z funkcjonariuszy.

Natychmiast został zatrzymany do kontroli. Okazało się, że 35-letni kierowca nie miał przy sobie dokumentów i był nietrzeźwy. Badanie wykazało w organizmie mężczyzny 3,4 promila alkoholu.

35-latek został ukarany mandatem 500 zł. Odpowie też przed sądem za kierowanie autem po pijanemu. Grozi mu oprócz wysokiej grzywny, zatrzymanie na długi czas prawa jazdy, a także do 2 lat pozbawienia wolności. 

(j.)