Prokuratura w Sosnowcu prowadzi śledztwo w sprawie śmierci 10-letniego Piotrka, podopiecznego tamtejszego domu dziecka. Śledztwo jest prowadzone pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka i narażenia go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Przyczyny śmierci chłopca ma ustalić sekcja zwłok.

Do tragedii doszło w piątek po południu, krótko po powrocie podopiecznych domu dziecka ze szkoły. Gdy Piotrek zaczął się dusić, opiekunowie próbowali udrożnić drogi oddechowe i wezwali pomoc medyczną. Po przyjeździe na miejsce ekipy pogotowia lekarz stwierdził zgon chłopca.

Zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Sosnowiec-Północ Michał Łukasik powiedział, że śledztwo jest prowadzone pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci Piotrka oraz narażenia go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Jak wyjaśnił prokurator, postępowanie ma doprowadzić zarówno do ustalenia przyczyny zgonu, jak i wyjaśnienia, czy nie doszło do nieprawidłowości w zakresie opieki. Oczywiście nie przesądzamy, że w tym wypadku była jakakolwiek zła opieka nad dzieckiem, to są po prostu wstępne założenia - zaznaczył Łukasik.

W chwili wypadku 10-latek był w pokoju ze swoimi braćmi -12-latkiem i czterolatkiem. Według relacji starszego, Piotruś miał zadławić się klockiem.

Po pewnym czasie najstarszy z chłopców wybiegł, informując, że jego młodszy brat zakrztusił się klockiem - mówi reporterowi RMF FM prokurator Łukasik. Wtedy, kiedy to się stało, chłopcy byli samiOpiekun poszedł do innego pokoju, w którym była grupa osób, którymi się opiekował - dodaje prokurator. W pokoju znaleziono klocki, były to większe klocki. Wynikałoby z tego, że zmarły Piotruś musiał nadgryźć tego klocka, żeby doszło do jego przełknięcia, czy zatkania przewodu - ale nie ujawniono nadgryzienia klocka. Co było przyczyną zgonu, czym się ewentualni pokrzywdzony zadławił, zakrztusił - na chwilę obecną nie jesteśmy w stanie tego powiedzieć - mówi prokurator. 

Dopiero na podstawie sekcji będzie można ustalić, jaka była przyczyna śmierci chłopca. We wtorek zapadnie decyzja, kiedy zostanie ona przeprowadzona. 

Prokuratura będzie przesłuchiwała świadków, m.in. opiekunów i brata Piotrka.