Prokuratura w Prudniku wszczyna śledztwo w sprawie sobotniego pożaru tartaku w Szybowicach na Opolszczyźnie. W poniedziałek rano policja przekazała śledczym pierwsze dokumenty. Wstępnie straty po pożarze oszacowano na 2 miliony złotych.

Prokuratura w Prudniku wszczyna śledztwo w sprawie sobotniego pożaru tartaku w Szybowicach na Opolszczyźnie. W poniedziałek rano policja przekazała śledczym pierwsze dokumenty. Wstępnie straty po pożarze oszacowano na 2 miliony złotych.
Pożar doszczętnie strawił m.in. dom i masyzny /Gorąca Linia RMF FM

Śledztwo prowadzone będzie w sprawie spowodowania pożaru i na razie, jak usłyszał w prokuraturze dziennikarz RMF FM Marcin Buczek, nie sposób wykluczyć żadnej z hipotez - od samozapłonu, przez zaprószenie, a nawet na podpaleniu kończąc. Konieczne będą opinie biegłych. Ważne będzie ewentualne wskazanie przez strażaków miejsca, gdzie pożar mógł się zacząć.  

Prokuratura zajęła się sprawa z uwagi na to, że straty są ogromne. Ogień doszczętnie strawił tartak, dom i maszyny. Spłonęła też część pobliskiego pola.

Pożar miał powierzchnię 8 tysięcy metrów kwadratowych. Przez dobę ogień gasiło, a potem dogaszało prawie stu strażaków.


(łł)