Warszawska Prokuratura Okręgowa wszczęła śledztwo w sprawie dokumentacji, wyniesionej ze szpitala MSWiA w Warszawie. Chodzi o akta, zabrane przez Centralne Biuro Antykorupcyjne po zatrzymaniu doktora Mirosława G.

Dotychczas nikomu nie postawiono żadnych zarzutów, mamy do przesłuchania wiele osób - mówi Renata Mazur. Rzecznik prokuratury nie chciała ujawnić, czy wśród nich znajdzie się szef CBA, Mariusz Kamiński.

Zawiadomienie w tej sprawie złożyła Okręgowa Izba Lekarska. Uznała bowiem, że doszło do przestępstwa m.in. dlatego, iż dokumentacja zawierająca informacje dotyczące stanu zdrowia pacjentów, objęte tajemnicą lekarską, trafiła do komisariatów. W zawiadomieniu zwrócono także uwagę na to, że zabranie dokumentacji ze szpitala utrudniło w znaczący sposób pracę lekarzom.

Początkowo prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa, gdyż w jej opinii nie zaistniały przesłanki popełnienia przestępstwa. Izba odwołała się jednak od tej decyzji i pod koniec października sąd uchylił ją.