Policja zatrzymała 47-letniego mężczyznę podejrzanego o wywołanie fałszywego alarmu bombowego w Sądzie Apelacyjnym w Katowicach. Mieszkaniec Koziegłów koło Częstochowy zadzwonił 3 listopada na centralę sądu i powiedział, że w budynku jest bomba.

Natychmiast z gmachu ewakuowano ludzi, a na miejsce przyjechali policjanci z psami. Ładunku wybuchowego jednak nie odnaleziono.

Kobieta, która odebrała telefon, zapisała numer, z którego dzwoniono. Okazało się, że mężczyzna dzwonił z budki telefonicznej w Koziegłowach - opowiada Magdalena Szymańska-Mizera, rzeczniczka katowickiej policji.

W wyniku czynności operacyjnych policjanci wytypowali jako sprawcę Mirosława O. Chociaż mężczyzna nie przyznał się do winy, policja zapewnia, że ma w tej sprawie bardzo mocne dowody. Z uwagi na dobro śledztwa nie chce ich jednak ujawnić.

Mężczyzna był już wcześniej karany, za pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Zatrzymanemu grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.