34-letni mieszkaniec Poznania jest prawdopodobnie sprawcą serii podpaleń, do których doszło przed tygodniem w nocy z poniedziałku na wtorek w stolicy Wielkopolski. Mężczyzna sam zgłosił się na policję.

34-letni mieszkaniec Poznania jest prawdopodobnie sprawcą serii podpaleń, do których doszło przed tygodniem w nocy z poniedziałku na wtorek w stolicy Wielkopolski. Mężczyzna sam zgłosił się na policję.
Mężczyznę zarejestrowały kamery monitoringu /Policja

W ub. tygodniu w nocy z poniedziałku na wtorek w krótkim czasie strażacy zanotowali na poznańskim Grunwaldzie w sumie 18 pożarów. Jedno ze zdarzeń zarejestrował monitoring. Funkcjonariusze zabezpieczyli nagrania. Widać na nich sylwetkę prawdopodobnego podpalacza.

Wczoraj mężczyzna sam zgłosił się do komisariatu. 34-latek powiedział, że to on jest na opublikowanych nagraniach z monitoringu. Na razie nie został przesłuchany, wiec więcej informacji podamy później - mówi rzecznik prasowy wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.

Przed tygodniem w Poznaniu płonęły śmietniki, wiaty do przechowywania kontenerów ze śmieciami, uszkodzone zostały także samochody i elewacje budynków. W środę policja poinformowała, że jeden z incydentów zarejestrowały kamery monitoringu. Komendant poznańskiej policji wyznaczył nagrodę dla osoby, która przyczyni się do ujęcia sprawcy podpaleń.

(mpw)