Jest wniosek prokuratury o skierowanie na obserwację psychiatryczną Marcina L., podejrzanego o wywołanie w czerwcu fałszywych alarmów bombowych w 22 instytucjach w całym kraju. 26-latek jest od dwóch miesięcy w tymczasowym areszcie.

Wniosek złożyła Prokuratura Okręgowa w Łodzi, która prowadzi śledztwo przeciwko Marcinowi L. 26-latek miałby spędzić cztery tygodnie na Oddziale Psychiatrycznym Szpitala Więziennego Zakładu Karnego nr 2 w Łodzi.

L. ma już za sobą jednorazowe badanie psychiatryczne. Biegli nie byli jednak w stanie wydać opinii co do poczytalności mężczyzny. Podkreślili, że konieczne są dodatkowe badania w ramach obserwacji.

Przyznał się do winy

Do serii fałszywych alarmów bombowych doszło pod koniec czerwca. W nocy do 22 instytucji w całym kraju, w tym prokuratur, szpitali, komisariatów policji i centrów handlowych, dotarły wiadomości z informacją o podłożonych ładunkach wybuchowych. Ewakuowano ponad 2700 osób, w akcję zaangażowanych było ponad 400 policjantów.

Marcina L. zatrzymano pod koniec czerwca na lotnisku w Pyrzowicach k. Katowic. Według śledczych, e-maile o rzekomych bombach mężczyzna wysłał z Wielkiej Brytanii, gdzie w ostatnim czasie mieszkał. W chwili zatrzymania miał ze sobą sprzęt elektroniczny, który prawdopodobnie posłużył do wysłania informacji z groźbami. W połowie lipca przyznał się do winy.

Mężczyźnie postawiono zarzut wywołania fałszywych alarmów i spowodowania w ten sposób zagrożenia dla życia i zdrowia oraz mienia. Grozi mu do 8 lat więzienia.