Sebastian M. został przekazany do dyspozycji Prokuratury Okręgowej w Katowicach. W poniedziałek wieczorem podejrzewany o spowodowanie tragicznego wypadku na A1 i długo ukrywający się za granicami Polski mężczyzna został sprowadzony do kraju, gdzie stanie przed wymiarem sprawiedliwości.
Do Polski wróciła osoba, która była poszukiwana, w której poszukiwanie był zaangażowany cały aparat państwa. Pokazaliśmy tutaj skuteczność i dobrą współpracę organów państwa, a sprowadzanie tego do tego, ile ta osoba może dostać, moim zdaniem, będzie spłycało ideę i istotę tego wszystkiego, co się dzisiaj wydarzyło - powiedział w trakcie konferencji prasowej w późnych godzinach wieczornych minister sprawiedliwości Adam Bodnar.
Szef resortu sprawiedliwości zaznaczył, że nie zamierza wyręczać sądu w ocenie czynu, który popełnił Sebastian M. Zaznaczył jednak, że "trudno tutaj się dopatrzeć jakiejś skruchy, trudno się dopatrzeć jakiejś takiej sytuacji, która gdzieś powodowałaby, że sąd będzie na taką sprawę patrzył jakimś bardziej przyjaznym okiem".
W konferencji prasowej uczestniczył także minister spraw wewnętrznych i administracji. Tomasz Siemoniak, odpowiadając na pytania dziennikarzy, zaznaczył, że M. powinien był zostać zatrzymany od razu po wypadku. Zdaniem ministra brak odpowiedniej reakcji służb była oczywistym błędem.
To nie podlega żadnej dyskusji. To był po prostu błąd policjantów we wrześniu 2023 roku. Myślę, że wszyscy wyciągnęli wnioski z takich sytuacji, (...), że w przypadku tego rodzaju zdarzeń drogowych czy wszelkich innych, sprawca powinien być zatrzymany. Z tego, co śledzę informacje i raporty, tacy sprawcy są zatrzymywani w takich sytuacjach - powiedział Siemoniak.
Polska policja przekazała na platformie X, że Sebastian M. był konwojowany z Zjednoczonych Emiratów Arabskich do kraju przez funkcjonariuszy Biura Prewencji Komendy Głównej Policji. Mężczyzna był poszukiwany czerwoną notą Interpolu.
"Przebywał w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. W wyniku ścisłej współpracy między stroną polską a policją dubajską i Ministerstwem Spraw Wewnętrznych ZEA, mężczyzna został zatrzymany. Dzięki staraniom Prokuratora Generalnego, Prokuratury Krajowej i Ministerstwa Spraw Zagranicznych po raz pierwszy uruchomiona została procedura ekstradycyjna z ZEA" - poinformowano w komunikacie.


