Do pięciu lat więzienia grozi dwóm mężczyznom zatrzymanym w związku z podpaleniem Tęczy na stołecznym Placu Zbawiciela. Dziś usłyszeli oni zarzuty niszczenia mienia w związku z czynem chuligańskim.

Śledczy z Prokuratury Okręgowej w Warszawie wszczęli dochodzenie w sprawie podpalenia, a dziś po południu przesłuchali obu podejrzanych - 41-letniego Marcina W. i 47-letniego Romana S. Mężczyzn zatrzymano w czwartek - mieli we krwi ponad 2 promile alkoholu we krwi. Dzięki szybkiej interwencji służb spłonęło tylko kilka metrów instalacji.

Świadkowie opowiadają, że w pobliżu słynnej Tęczy byli dwaj strażnicy miejscy, którzy widzieli podpalaczy, ale nie podjęli działań. Podjęto decyzję o zwolnieniu funkcjonariuszy, którzy pracowali w tym czasie w rejonie Placu Zbawiciela. Trwa procedura zmierzająca do rozwiązania umowy o pracę, w związku z rażącym naruszeniem obowiązków służbowych - poinformowała rzeczniczka Straży Miejskiej w Warszawie Monika Niżniak.

Według wstępnych szacunków ratusza koszty naprawy Tęczy wyniosą 30,5 tys. zł. Chodzi m.in. usunięcie spalonych kwiatów, oczyszczenie konstrukcji, naprawę systemu zraszania oraz nową siatkę, do której są przytwierdzane kwiaty i nowe kwiaty.  Jeśli potwierdzi się, że zatrzymani mężczyźni są sprawcami podpalenia, miasto będzie domagać się od nich zwrotu kosztów naprawy instalacji.

Tęcza pojawiła się na pl. Zbawiciela w czerwcu 2012 r. Wcześniej, podczas polskiej prezydencji, zdobiła plac przed Parlamentem Europejskim. Według autorki jej symbolika była pozytywnym wezwaniem do tolerancji, poszanowania godności ludzkiej i prawa do posiadania własnych przekonań i poglądów. Barwna instalacja została spalona już kilkakrotnie. Ostatnio 11 listopada zeszłego roku przez osoby biorące udział w zorganizowanym przez środowiska narodowe Marszu Niepodległości. Straty Zarząd Oczyszczania Miasta oszacował na 70 tys. zł.

Whisky za podpalenie Tęczy?

Po ostatnim incydencie do ponownego podpalenia Tęczy nawoływała Magdalena Żuraw - jeden ze słynnych "Aniołków Jarosława Kaczyńskiego", była kandydatka Prawa i Sprawiedliwości w wyborach parlamentarnych, a obecnie publicystka współpracująca z prawicowymi mediami. "Stawiam najlepszą szkocką whisky każdemu, kto podpali komunistyczną tęczę na placu Zbawiciela!" - napisała na Twitterze. "Ja nie promuję wandalizmu. Wandalizmem było ustawienie tęczy na tle zabytkowych kamienic", "(tęcza) zasłania Kościół, postawili ją sodomici i można wkurzyć lewactwo" - tak odpowiadała na pytania internautów zbulwersowanych jej propozycją. Twierdziła też konsekwentnie, że nie łamie przepisów i nie nawołuje do przestępstwa. 

(mn)