Związki zawodowe przygotowują raport o zatrudnieniu i płacach w ministerstwach, spółkach Skarbu Państwa i partiach politycznych - informuje "Rzeczpospolita". Ma to być odpowiedź na wczorajszą informację o tym, że PO - przed wrześniowym strajkiem generalnym - opublikuje dokument, ujawniający ogromne koszty funkcjonowania związków zawodowych.

Zaostrza się walka między Platformą a związkami zawodowymi. Do zapowiadanych przez polityków PO antyzwiązkowych przepisów dochodzi raport o zarobkach działaczy związkowych.

W odpowiedzi związkowcy zamierzają napisać własny raport o tym, ile kosztuje utrzymanie gabinetów politycznych, wiceministrów, członków rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa i wreszcie samych partii politycznych.

Według Eryka Mistewicza, specjalisty od marketingu politycznego, PO podjęła dobrą decyzję, idąc na wojnę ze związkami zawodowymi. Przypomina bowiem wyborcom, o co kiedyś chodziło Platformie, na przykład o wybory w okręgach jednomandatowych, podatek liniowy czy o ograniczenie roli związków zawodowych. Również politolog Bartłomiej Biskup z Uniwersytetu Warszawskiego uważa, że w wojnie PO ze związkami Platforma nie ma nic do stracenia.

PO opublikuje raport

Przed wrześniowym strajkiem generalnym Platforma Obywatelska ma opublikować raport, ujawniający ogromne koszty funkcjonowania związków zawodowych - ujawniła wczoraj "Gazeta Wyborcza". Nad dokumentem pracuje Michał Jaros, poseł PO z Parlamentarnego Zespołu ds. Wolnego Rynku skupiającego około 50 posłów, głównie z Platformy.

Parlamentarny zespół wolnorynkowców od dawna nagłaśnia związkowe patologie, na przykład pracodawca musi zapewnić związkowcom biura i zbiera dla nich składki. Posłowie przyszykowali projekt ustawy, która miałaby to zmienić. Związkowcy mieliby się utrzymywać tylko ze składek członków.

W Jastrzębskiej Spółce Węglowej (JSW) etatowych związkowców jest 75, a w miedziowej spółce KGHM - 43. Żadnego z nich nie można zwolnić. Na utrzymanie związków KGHM płaci ponad 10 mln zł rocznie, Kompania Węglowa - niemal 30 mln, JSW - prawie 12 mln. Pieniądze idą głównie na wynagrodzenia.