Rozpoczęła się odbudowa po pożarze Szkoły Podstawowej w Gorzkowicach w Łódzkiem. Na prace związane z remontem i odtworzeniem klas wraz z ich wyposażeniem samorząd ma 1,8 miliona złotych. Już teraz wiadomo jednak, że nie wystarczy to na pokrycie wszystkich kosztów, bo straty oszacowano na 2 miliony złotych.

W tej chwili murowane są ściany, które graniczą z dachem, bo te części murów popękały od wysokiej temperatury. W przyszłym tygodniu robotnicy zaczną układanie drewnianej więźby, która będzie rusztowaniem dla nowego dachu - mówi zastępca wójta Gorzkowic, Robert Kukulski. Wymienione zostaną także okna na poddaszu. Jeśli tylko nie będzie intensywnych opadów śniegu, prace będą kontynuowane - dodaje Kukulski. Bardzo nam zależy na jak najszybszym zabezpieczeniu budynku przed niszczeniem, spowodowanym zmiennymi warunkami pogodowymi. Budynek bez dachu może być zalewany lub poddawany degradacji przez mróz - wyjaśnia.

Kolejnym etapem prac będzie osuszanie murów i remont w salach lekcyjnych, które zostały zniszczone przez ogień. Dopiero później będzie można myśleć o malowaniu ścian, wyposażaniu pracowni w ławki i pomoce dydaktyczne.

Winna wadliwa instalacja elektryczna?

Do pożaru w kompleksie budynków szkoły podstawowej i gimnazjum w Gorzkowicach doszło w połowie listopada. Ewakuowano wtedy około 900 osób: uczniów, nauczycieli i pozostałych pracowników szkół. Nikt nie został poszkodowany. W wyniku pożaru spalił się jednak dach i poddasze budynku szkoły podstawowej. Na tydzień zawieszono zajęcia dla uczniów.

Według wstępnych ustaleń strażaków, prawdopodobną przyczyną pożaru mogła być wadliwa instalacja elektryczna. Ostateczną odpowiedź w tej sprawie ma dać specjalna komisja.

Justyna Satora