Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżyła do Trybunału Konstytucyjnego ustawę o obligatoryjnym leczeniu niebezpiecznych przestępców po odbyciu przez nich kary więzienia. Zarzuca ustawie m.in., że nie realizuje deklarowanego celu oraz że zawiera niedookreślone zapisy.

Jak poinformowało biuro RPO, Irena Lipowicz doszła do wniosku, że zakładany przez projektodawcę cel ustawy: stosowanie jej do sprawców jedynie najgroźniejszych przestępstw - nie został zrealizowany, bo można ją stosować wobec każdej osoby, która odbywa prawomocnie orzeczoną karę pozbawienia wolności, wykonywaną w systemie terapeutycznym.

RPO wskazuje także, że w ustawie zostały użyte "zwroty niedookreślone w postaci ‘wysokiego’ i ‘bardzo wysokiego’ prawdopodobieństwa popełnienia określonego w ustawie rodzaju czynu zabronionego" przez osobę, której dotyczy wniosek o uznanie jej za stwarzającą zagrożenie. Wskazano tam też, że ustawa nie daje "jasnych i precyzyjnych" narzędzi umożliwiających wytyczenie granicy pomiędzy wysokim a bardzo wysokim prawdopodobieństwem popełnienia określonych czynów zabronionych.

Ustawę o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób już wcześniej - w pewnej części - zaskarżył do TK prezydent Bronisław Komorowski.

Jedną z pierwszych osób, których dotyczy ustawa, jest Mariusz T., zabójca i pedofil, który po odsiedzeniu 25 lat więzienia został decyzją sądu umieszczony w zamkniętym ośrodku terapeutycznym w Gostyninie.

(j.)