Nawet kilka dni trzeba czekać w kolejce po węgiel przed śląskimi kopalniami. Kopanie już zacierają ręce, bo do września sprzedały więcej niż rok temu. Szanse na skrócenie oczekiwania są jednak małe.

Po pierwsze zaczyna się sezon grzewczy, a to na Śląsku zawsze oznacza kolejki po węgiel. Co ważniejsze, kopalnie z przyczyn technologicznych, nawet jeśli zainteresowanie jest tak duże, nie są w stanie wydobywać więcej węgla. Dodatkowo z powodu m.in. podziemnych pożarów, wypadków i zamykania ścian Kompania Węglowa np. w tym roku zmniejszyła wydobycie o około milion ton.

Ceny sprzedaży nie rosną drastycznie, węgiel jest tańszy niż inne nośniki energii i dlatego zainteresowanie nim rośnie. Wystarczy spojrzeć na kilkadziesiąt stojących kolejce ciężarówek z całego kraju.