Blisko pół tysiąca związkowców z EnergiiPro pikietuje przed siedziba zarządu firmy. Spółka zajmuje się przesyłem prądu. Protestujący nie zgadzają się z programem restrukturyzacji firmy. Nikt z przedstawicieli zarządu nie wyszedł do protestujących.

W każdej chwili można pracownika wyrzucić i nie ma dla nas żadnej pracy. Ja jestem tutaj już 28 lat - przyznał jeden ze związkowców, z którym rozmawiała reporterka RMF FM Barbara Zielińska.

EnergiaPro zatrudnia na Dolnym Śląsku blisko pięć i pół tysiąca osób. Wszyscy pracownicy objęci są gwarancjami zatrudnienia do kwietnia 2013 roku. Chętni do pożegnania się z firma mogą skorzystać z programu dobrowolnych odejść.

Dostają wtedy od 10 do 60 tysięcy złotych, dofinansowanie na wczasy i ekwiwalent za energię elektryczną.

Z takiego programu skorzystało na dolnym Śląsku w tamtym roku 250 pracowników, w tym już 106.