RMF szuka tajemniczych postaci z alfabetu pułkownika Lesiaka - Tajnych Współpracowników o kryptonimach A, M oraz E. Te litery pojawiają się w ujawnionych aktach inwigilacji prawicy.

Z akt i rozmów reportera RMF wynika, że tajni współpracownicy byli czynnymi politykami i dziennikarzami. Jeśli chodzi o dziennikarzy, ich nazwiska nie zostały w dokumentach zaczernione, i ci którzy czytali te akta doskonale je znają, co nie znaczy, że się nimi dzielą: Odnoszę wrażenie, że gdzieś przynajmniej na obrzeżu mediów w dalszym ciągu działają - mówi Jan Olszewski. Jeszcze są tacy, którzy są znani z programów telewizyjnych - przyznaje z kolei Jan Parys.

Poszukiwania agentów wśród polityków to z kolei łamigłówka. Ich dane są wciąż tajne. Można więc tylko próbować domyślić się, kto kryje się pod kryptonimem E czy M.

Były premier w kilku przypadkach jest pewien, ale nie ujawnia o kogo chodzi: Niektórzy z nich przynajmniej ciągle jeszcze wykazują ambicje polityczne - mówi Jan Olszewski. Niektórych nazwisk można się domyślać, ale to tylko domysły. Jeśli zainteresowani nie będą chcieli ich zdradzić, pozostaniemy w sferze podejrzeń i krążących po Warszawie plotek.