Dopiero w poniedziałek zostanie przesłuchany i prawdopodobnie usłyszy zarzuty mężczyzna podejrzewany o skatowanie szczeniaka Fijo. 30-letniego Bartosza D. zatrzymała wczoraj po południu policja w Ostaszewie koło Torunia - kilkanaście kilometrów od jego domu w Chełmży, gdzie złamał psu kręgosłup, nogi i powybijał zęby.

Mężczyzna trafił z policyjnej izby zatrzymań do aresztu śledczego. Prokuratura nie musi spieszyć się z czynnościami - z przesłuchaniem, stawianiem zarzutów i wnioskiem do sądu o areszt, bo 30-latek został zaocznie aresztowany, gdy wystawiano za nim  list gończy. Już wtedy sąd zgodził się na areszt na dwa  tygodnie. 

Dlatego teraz śledczy mają więcej czasu na zebranie materiału dowodowego - przesłuchanie żony 30-latka, która zaalarmowała policje o zmasakrowaniu psa oraz przesłuchanie kuzynki, u której został zatrzymany.  Mężczyźnie grożą 3 lata więzienia.

(m)