Do przepychanek pseudokibiców GKS-u Katowice i Ruchu Chorzów doszło przed pomnikiem górników z kopalni "Wujek" w Katowicach. W ręce policji wpadło 30 osób. Wszyscy zostali zatrzymani pod zarzutem udziału w nielegalnym zbiegowisku.

Do zajść doszło tuż przed rozpoczęciem uroczystości związanych z rocznicą masakry górników kopalni. Późnym popołudniem przed bramą zakładu pojawili się kibice GKS-u. Nagle, kilkadziesiąt metrów dalej zebrała się grupa sympatyków Ruchu i ruszyła w stronę tych pierwszych. Ci zaczęli uciekać między pobliskie bloki. Wtedy do akcji wkroczyła policja, która zaczęła zatrzymywać kibiców Ruchu.

Spodziewaliśmy się ekscesów i miejsce zabezpieczało wielu policjantów w cywilu; używając pałek służbowych i gazu, nie dopuściliśmy do eskalacji zdarzeń
- potwierdził komisarz Jacek Pytel z katowickiej policji.

Najprawdopodobniej pseudokibice nie mieli pozwolenia na dzisiejszą demonstracje przed pomnikiem. Zatrzymanym prawdopodobnie stawiane będą zarzuty udziału w nielegalnym zbiegowisku. Na razie policja nie zarzuca im udziału w bójce, choć tego nie wyklucza.

Przypomnijmy, że dziś mija 32. rocznica pacyfikacji katowickiej kopalni. 16 grudnia 1981 r. od milicyjnych kul zginęło tam dziewięciu górników, a kilkudziesięciu innych zostało rannych. Była to największa tragedia stanu wojennego.

(mal)