600 milionów euro na Partnerstwo Wschodnie zagrożone. Jak dowiadują się dziennikarki RMF FM, jeden z głównych celów naszej delegacji na unijny szczyt nie znalazł się w projekcie końcowych ustaleń.

Ta góra pieniędzy miała być przeznaczona na pomoc dla sześciu krajów w tym dla Ukrainy, na której najbardziej nam zależy. Pieniądze nie są jeszcze definitywnie stracone, ale trzeba będzie walczyć i to bardzo ostro. Pytanie, kto będzie walczył, bo premier nie przyjechał do Brukseli w wojowniczym nastroju. Czasami człowiek chciałby zagrać takiego rycerza, że przybył, zboaczył, zwyciężył. Nie przewiduję brutalnej walki o interesy Polski, bo one są dobrze zagwarantowane - oświadczył Donald Tusk:

Premiera w sprawie Partnerstwa Wschodniego spotka zatem niemiła niespodzianka, bo obiecywał, że uzyska 600 milionów euro, a może i więcej. Wpisaniu jakichkolwiek sum najbardziej sprzeciwia się Francja. Z pomocą spieszy jednak prezydent, który zamierza bić się o wszystko. Walczymy o Partnerstwo, o podział pięciu miliardów i procedurę związaną z Kopenhagą - przekonywał prezydent Kaczyński:

Czy jest szansa, żeby pieniądze nie przepadły? Posłuchaj relacji naszych korespondentek: