Pikiety oraz manifestacje przeciwko planom likwidacji kopalń odbyły się m.in. w Bytomiu i Rudzie Śląskiej. Udział w nich wzięli związkowcy, górnicy z rodzinami oraz mieszkańcy miast. Na transparentach pojawiły się napisy: "Ruda Śląska chce żyć",

Na ulice Bytomia wyszli przedstawiciele wielu grup zawodowych, związkowcy, bytomscy sportowcy, kibice, nauczyciele, taksówkarze, uczniowie. Udział w marszu wzięło kilka tysięcy osób.

Podobny protest odbył się również w Rudzie Śląskiej. Po nim rozpoczęła się nadzwyczajna sesja Rady Miasta, poświęcona aktualnej sytuacji górnictwa. "Radni Rudy Śląskiej kategorycznie sprzeciwiają się likwidacji kopalń. Domagają się opracowania programu restrukturyzacji całej branży, a nie tylko Kompanii Węglowej" - poinformowało biuro prasowe Urzędu Miasta w Rudzie Śląskiej.

Rudzcy radni przyjęli w środę specjalną uchwałę. Uzasadniając sprzeciw wobec likwidacji KWK Pokój w Rudzie Śląskiej oraz trzech innych kopalń w regionie wskazali, że są to decyzje, których "nieodwracalne gospodarcze i społeczne skutki pogrążą w ubóstwie tysiące śląskich rodzin". "Mamy moralny i społeczny obowiązek wsparcia protestujących górników, mieszkańców naszych miast, których przyrzekaliśmy reprezentować" - podkreślali. 

Kontrowersyjny plan naprawczy


Rządowy plan naprawczy dla KW, który wywołał na Śląsku falę protestów, zakłada sprzedaż nowej, zawiązanej przez Węglokoks spółce celowej 9 z 14 kopalń Kompanii Węglowej (KW) . Z pozostałych jedną ma kupić Węglokoks (Piekary), a kolejne cztery mają być przekazane Spółce Restrukturyzacji Kopalń. Chodzi o Bobrek-Centrum, Sośnica-Makoszowy, Pokój i Brzeszcze. Według związkowców oznacza to likwidację tych kopalń. Innego zdania jest premier Ewa Kopacz, która po ostatnich rozmowach zapewniła, że rząd nie chce likwidować kopalń, lecz je restrukturyzować, wygaszając te części zakładów, które są trwale nierentowne.

Przeciwko rządowemu planowi naprawy dla KW protestują już górnicy ze wszystkich 14 kopalń należących do tej spółki. W środę po południu do akcji przystąpili pracownicy ostatniej z nich - Bolesława Śmiałego. Według danych służb kryzysowych wojewody śląskiego o godz. 15 w środę w proteście w kopalniach i zakładach KW uczestniczyło niecałe 2,5 tys. pracowników (na powierzchni oraz pod ziemią).

Protest rozpoczęli przed kilkoma dniami pracownicy kopalń, które mają zostać zlikwidowane: Brzeszcze w Brzeszczach, Sośnica-Makoszowy Gliwicach i Zabrzu, Bobrek-Centrum w Bytomiu i Pokój w Rudzie Śląskiej.