Mieszkańcy Zawiercia w Śląskiem wyszli na ulice. Manifestowali, bo nie zgadzają się na budowę w tej okolicy kopalni rud cynku i ołowiu. Jak mówią, boją się m.in. degradacji środowiska. Na razie ostateczna decyzja dotycząca budowy jeszcze nie zapadła.

Na manifestację w Zawierciu przyszły setki mieszkańców, niektórzy byli całymi rodzinami. Wiele osób trzymało w rękach transparenty z hasłem: Nie dla kopalni". 

Jak mówili, protestują, bo boją się degradacji środowiska, obniżenia wód gruntowych, skażenia gleby, chorób, szkód górniczych oraz tego, że na Jurę przestaną przyjeżdżać turyści. Nie przekonuje ich też argument o tworzeniu nowych miejsc pracy.

Formalnej decyzji dotyczącej ewentualnej budowy kopalni nie ma. Firma zainteresowana inwestycją na razie prowadzi analizy środowiskowe. Chodzi o tereny w rejonie Zawiercia, Łaz, Poręby oraz Ogrodzieńca. W nadleśnictwie w Siewierzu został złożony wniosek związany z dzierżawą terenu. 

Kilka dni temu przeciw budowie kopalni wypowiedzieli się radni Łaz. Niebawem w tej samej sprawie zbierze się także rada miejska w Zawierciu.

Prokuratura w Częstochowie sprawdza, czy koncesja na prowadzenie poszukiwań w tym rejonie została wydana prawidłowo.

Opracowanie: