Tłusty czwartek tuż tuż. W cukierniach praca wre. Duża piekarnia w Zabrzu do czwartku przygotuje ponad 200 tysięcy pączków, dlatego produkcja innych ciast została wstrzymana i cały zakład zamienił się w wielką pączkarnię.

Tłusty czwartek tuż tuż. W cukierniach praca wre. Duża piekarnia w Zabrzu do czwartku przygotuje ponad 200 tysięcy pączków, dlatego produkcja innych ciast została wstrzymana i cały zakład zamienił się w wielką pączkarnię.
Produkcja pączków /Anna Kropaczek /RMF FM

Na początku trzeba wyrobić ciasto i uformować pączki. Cukiernicy robią to ręcznie . Kulają pączki, które później trafiają do komory garowniczej. Tam garują czyli... rosną. Pączki garują w temperaturze 38 stopni. 

Kiedy podwoją swoją objętość są gotowe do smażenia - tłumaczy Tomasz Kurzyca, dyrektor zarządzający piekarni. 

Smażenie pączków rozpoczęło się już w środę. Coraz częściej także klienci już dzień przed tłustym czwartkiem kupują pączki, żeby nie stać w kolejkach.

(łł)