Rok więzienia grozi 19-letniemu studentowi jednej z krakowskich uczelni, który wszedł na teren wojskowy lotniska w podkrakowskich Balicach. Młody człowiek - przez nikogo nie niepokojony - najpierw przeszedł przez część cywilną, potem dotarł do strefy wojskowej. Tam, w pobliżu samolotów został zatrzymany. Tłumaczył, że chciał na jednym z samolotów namalować tzw. taga, charakterystyczny znak grafficiarzy.

Służby ochrony lotniska najwyraźniej spały, bo młody człowiek najpierw przeskoczył ogrodzenie od strony cywilnej, potem przez nikogo nie niepokojony przeszedł kilkaset metrów na część wojskową i zbliżył się do stojących tam samolotów. Dopiero obsługa maszyny, która szykowała się do startu, zatrzymała mężczyznę i przekazała go służbom ochrony.

Chłopak wiedział gdzie się znajduje. Będzie miał postawiony zarzut naruszenia terenu prawnie chronionego. Jest studentem prawa, więc to może wpłynąć na jego dalsze studia - powiedział reporterowi RMF FM inspektor Dariusz Nowak z małopolskiej policji:

Władze lotniska twierdzą, że procedury zostały zachowane, bo mężczyznę zatrzymano. Nie zmienia to faktu, że 19-latek przez kilkanaście minut spacerował w części teoretycznie niedostępnej dla cywili.