Proboszcz parafii w Kopernikach, w wyniku zarzutów, złożył rezygnację z funkcji oraz urzędów kościelnych i obecnie przebywa w odosobnieniu - poinformował w niedzielę ks. Sylwester Pruski, delegat biskupa opolskiego ds. ochrony dzieci i młodzieży.

Po kilkunastu latach pracy w parafii Koperniki, z ostatnim dniem maja, proboszcz parafii złożył urząd. Na stronie diecezjalnego radia "Doxa" zamieszczono specjalne oświadczenie w tej sprawie ks. Sylwestra Pruskiego, delegata biskupa opolskiego ds. ochrony dzieci i młodzieży.

Jak poinformował ks. Pruski, powodem rezygnacji z funkcji kościelnych proboszcza były zarzuty, będące obecnie przedmiotem postępowania władz kościelnych.

To poważne oskarżenia, więc sprawa musi być skrzętnie zbadana. (...) W chwili obecnej nic nie jest tak potrzebne księdzu Damianowi oraz tym, którzy wysunęli wobec niego oskarżenie, jak spokój i modlitwa za wszystkich, którzy, w jakikolwiek sposób, są w tę sprawę zaangażowani. Dlatego proszę was o zaprzestanie podejmowania działań, które nie służą sprawie. Mam tu na myśli, na pierwszym miejscu, rozpowszechnianie niesprawdzonych informacji, które mogą być bardzo krzywdzące dla niewinnych osób. Gdyby ktoś jeszcze został pokrzywdzony przez księdza Damiana, albo posiada wiedzę o skrzywdzenie kogoś innego, jest proszony o zgłoszenie sprawy do mnie - powiedział delegat opolskiego biskupa.

Dane kontaktowe ks. Pruskiego są zamieszczone na stronie internetowej diecezji opolskiej.

Kuria nie zdradza dokładnie, jakie zarzuty sformułowano wobec księdza. Kanoniczne postępowanie może jednak doprowadzić od wydalenia ze stanu kapłańskiego.

Jak podaje "Polska The Times", proboszcz był lubiany przez parafian i był zaangażowany w życie Kopernik.

Wszyscy stali w szoku, gdy ksiądz czytał swoje oświadczenie, że został o coś posądzony. W naszej wiosce na pewno nic złego się nie wydarzyło. Być może to sprawa z zamierzchłej przeszłości - mówi jeden z mieszkańców w rozmowie z gazetą.