Podejrzany o molestowanie urzędniczek i gwałt na jednej z nich, prezydent Olsztyna Czesław Małkowski opuścił po południu białostocki areszt. Przebywał w nim od ponad pół roku. Wcześniej sędziowie uchylili mu areszt. W zamian zastosowali dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju, zawieszenie w pełnieniu obowiązków służbowych oraz zakaz kontaktów z pokrzywdzonymi.

Czesław Małkowski będzie robił z siebie męczennika i bohatera - tak główna pokrzywdzona w olsztyńskiej seksaferze skomentowała dzisiejszą decyzję sądu.

Sąd, uchylając areszt, stwierdził, że ustała obawa matactwa – tłumaczył dziennikarzom jeden z obrońców Małkowskiego. Według nich postanowienie dotrze do aresztu w Białymstoku jeszcze dziś i prezydent przed weekendem wyjdzie na wolność. Postanowienie sądu było jawne, uzasadnienie odczytano jednak już za drzwiami zamkniętymi.

Mimo sądowego zakazu sprawowania funkcji prezydenta miasta Małkowski będzie mógł uczestniczyć w kampanii referendalnej... w swojej sprawie, czyli odwołania go ze stanowiska. Tak twierdzi szef olsztyńskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego. Małkowski nie jest pozbawiony praw publicznych - wyjaśnia Walery Piskunowicz.

Małkowski od połowy marca przebywał w areszcie. Jest podejrzany o molestowanie urzędniczek olsztyńskiego magistratu i zgwałcenie jednej z nich. Ze względu na ważny interes społeczny prokuratura zezwoliła mediom na ujawnienie danych podejrzanego i pokazywanie jego wizerunku.

W połowie listopada ma odbyć się referendum w sprawie odwołania Małkowskiego ze stanowiska prezydenta Olsztyna.