Prezydent nie może zaprzysiąc powołanych przez poprzedni Sejm sędziów Trybunału Konstytucyjnego - to odpowiedź na wczorajsze słowa prezesa TK. Prezydencki minister Andrzej Dera twierdzi w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Tomaszem Skorym, że Andrzej Duda nie może - czego oczekuje prezes TK - przyjąć ślubowań od 3 sędziów wybranych w październiku, przez Sejm poprzedniej kadencji, bo złamałby w ten sposób konstytucję.

Prezydent nie może zaprzysiąc powołanych przez poprzedni Sejm sędziów Trybunału Konstytucyjnego - to odpowiedź na wczorajsze słowa prezesa TK. Prezydencki minister Andrzej Dera twierdzi w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Tomaszem Skorym, że Andrzej Duda nie może - czego oczekuje prezes TK - przyjąć ślubowań od 3 sędziów wybranych w październiku, przez Sejm poprzedniej kadencji, bo złamałby w ten sposób konstytucję.
Prezydencki minister: Andrzej Duda nie może zaprzysiąc sędziów TK wybranych przez poprzedni Sejm /Rafał Guz /PAP

Dera przypomina, że wedle konstytucji Trybunał liczy 15 sędziów. Prezydent przyjął już zaś ślubowania od piątki sędziów wybranych przez nowy Sejm, więc tym samym nie ma możliwości zaprzysięgania kolejnych. Jak podkreśla minister Dera: Andrzej Duda nie ma już możliwości żadnego ruchu i żadnego nie wykona.

Prezydent więc - jak komentuje Tomasz Skory - nie tylko nie przyjmuje propozycji wyjścia z konfliktu wokół TK, jaką były wczorajsze słowa prezesa Andrzeja Rzeplińskiego, ale wręcz oczekuje od niego uznania faktu, że sprawa nowych sędziów jest już zamknięta - po myśli sejmowej większości i prezydenta.

Dwójka "grudniowych" sędziów TK została włączona do orzekania

Wczoraj prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński włączył do orzekania w TK dwoje sędziów wybranych przez Sejm obecnej kadencji 2 grudnia - Julię Przyłębską i Piotra Pszczółkowskiego. Zostali oni wybrani w miejsce tych sędziów TK, których kadencje minęły w grudniu.

W grudniu obecny Sejm wybrał pięciu nowych sędziów TK, a prezydent Andrzej Duda ich zaprzysiągł. Do wtorku Rzepliński nie włączał jednak żadnego z nich do orzekania w TK.

Na wtorkowej konferencji prasowej prezes TK wyjaśnił, że włączył Przyłębską i Pszczółkowskiego do orzekania w związku z umorzeniem 7 stycznia przez TK sprawy 10 uchwał Sejmu: o unieważnieniu październikowego wyboru, przez poprzedni Sejm, pięciu sędziów TK oraz o powołaniu w grudniu pięciu nowych w ich miejsce. Zaznaczył, że 7 stycznia TK potwierdził, że podstawa wyboru 3 sędziów "październikowych" była zgodna z konstytucją.

Postanowienie z 7 stycznia ostatecznie oczyściło przedpole - stwierdził Rzepliński. Oświadczył, że teraz w TK jest 12 orzekających sędziów. Oprócz nich jest jeszcze 6 wybranych przez Sejm sędziów nieorzekających - bo albo prezydent Andrzej Duda nie przyjął od nich ślubowania (to 3 sędziowie "październikowi"), albo Rzepliński nie włącza ich do orzekania (pozostali 3 sędziowie wybrani w grudniu), bo "zostali wybrani na niewakujące miejsca w TK". Według konstytucji i ustawy, TK liczy 15 sędziów.

Prezes TK stwierdził we wtorek, że nie wiadomo, w jakiej kolejności zostanie dopełniona liczba sędziów TK z obecnych 12 do 15. Jednym z możliwych rozwiązań jest - jego zdaniem - stopniowe włączanie nowo wybranych sędziów w miejsce tych, których kadencje dobiegają końca w tym i przyszłym roku. Prezes TK nie chciał powiedzieć, czy rozmawiał w czwartek o tym sposobie wyjścia z pata z prezydentem Andrzejem Dudą. To była prywatna rozmowa - podkreślił.

Pytany, czy oczekuje od prezydenta deklaracji, kiedy odbierze przysięgę od 3 sędziów "październikowych", Rzepliński odparł, że "jest to decyzja pana prezydenta, czy i kiedy taką uroczystość złożenia ślubowania w jego obecności zorganizuje". Ci trzej sędziowie są wybrani przez Sejm. Trybunał wyraźnie to stwierdził - w tych ramach, w jakich mógł to stwierdzić - zaznaczył. Podkreślił, że prezydent może zaprosić tych 3 sędziów i "z nimi szukać rozwiązania tej sytuacji".

(edbie)