Nie będzie kolejnego spotkania premiera Donalda Tuska z rodzicami dzieci niepełnosprawnych, którzy od sześciu dni okupują sejmowe korytarze. Wedle zapowiedzi opiekunów, jeszcze dziś do Warszawy mają przyjechać kolejni protestujący.

Opiekunowie jadą do stolicy m.in. z Łodzi, Słupska i Elbląga. Jest to jednak spontaniczna akcja, więc jak mówią rodzice, którzy już są w Sejmie, ciężko teraz przewidzieć, ile osób ostatecznie dotrze do Warszawy.

Obawiamy się, że nie zostaną wpuszczeni tutaj do nas, ale będą pikietować przed Sejmem - twierdzą jednak.

Jak dowiedział się reporter RMF FM Mariusz Piekarski, protestujący w dalszym ciągu oczekują od premiera konkretnych propozycji dotyczących wzrostu świadczeń. Na pytanie dziennikarza, jak długo mogą czekać na to "minimum" odpowiadają: nawet pan nie wie, ile potrafi rodzic dziecka niepełnosprawnego.

Do tej pory rząd obiecał, że od 1 maja świadczenie miałoby wzrosnąć do 1 tys. zł netto, od 1 stycznia 2015 r. do 1200 zł, a od 2016 r. do wysokości płacy minimalnej brutto. Jutro ma zostać przyjęty projekt ustawy w tej sprawie.

(abs)