Nawet cztery tysiące złotych może zarobić w ciągu tej jedynej w roku nocy pracowity Święty Mikołaj. Mimo to - jak usłyszał od jego pomocnika nasz reporter Tomasz Fenske - Święty wcale nie ma łatwego życia...

Około 30-40 mieszkań trzeba odwiedzić. Do domu wraca się nad ranem. Jest to męczące, bo dzieci zadają różne pytania, ciągną za brodę, która czasami nie trzyma się tak, jak powinna się trzymać - opowiada pomocnik Świętego:

Psychologowie przekonują, że w Świętego Mikołaja warto wierzyć jak najdłużej, bo dzięki temu w dorosłym życiu zyskujemy pewność siebie, otwartość i potrafimy innych obdarzać ciepłymi uczuciami. Nieco inną teorię mają na ten temat najmłodsi - w końcu bez Świętego Mikołaja nie byłoby Gwiazdki i prezentów. Z małymi i dużymi mieszkańcami Łodzi oraz psychologiem Czesławem Michalczykiem rozmawiała nasza reporterka Agnieszka Wyderka: