Wypadek lub ucieczka z domu - to dwie wersje, jakie biorą pod uwagę koordynujący akcją poszukiwania dwóch nastolatków z miejscowości Mokobody pod Siedlcami na Mazowszu. 12-latek i jego 15-letni brat wyszli wczoraj z domu. Minęła doba odkąd widziano ich po raz ostatni.

Jedna wersja mówi, że chłopcy wyszli odwiedzić ciotecznego barat, który mieszka w tej samej miejscowości. Inna, że poszli poślizgać się na częściowo zamarzniętej rzece Liwiec. Dlatego w tej chwili poszukiwania skupiają się wokół rzeki. Mimo że jest 10 stopni poniżej zera, woda nie jest zamarznięta. Na miejscu pracują dwie łodzie ratunkowe. Przeszukują rzekę w dół jej biegu. Chłopców mógł porwać nurt. W poszukiwanie włączyła się większość mieszkańców. Dołączają oni do ekip złożonych ze strażaków i policjantów, ale poszukują też chłopaków na własną rękę. Policyjne psy uczestniczą w akcji od początku, jednak trop doprowadził do centrum miasteczka i urwał się.

Policjanci nie wykluczają też innych teorii. Jedna z nich mówi, że bracia uciekli z domu. Nastolatkowie nie wzięli z domu telefonów komórkowych.

Policja publikuje zdjęcia zaginionych chłopców i prosi o pomoc w poszukiwaniach zaginionych braci. Ktokolwiek ich widział, proszony jest o kontakt z oficerem dyżurnym siedleckiej policji pod nr tel. 25-643-23-60 lub 997.

Rysopisy zaginionych:

Marcin Mendza - wiek 15 lat, 170 cm wzrostu, szczupła budowa ciała, włosy krótkie, proste, ciemny blond, oczy szare. Ubrany był w kurtkę sportową koloru czarnego, czarne spodnie dresowe z biało-czerwonymi paskami wzdłuż nogawek oraz bluzę dresową szaro-niebieską z kapturem.

Paweł Mendza - wiek 12 lat, 158 cm wzrostu, szczupła budowa ciała, włosy krótkie, ciemny blond, oczy zielone. Ubrany był w letnią kurtkę koloru granatowego, krótkie buty sportowe koloru czarnego oraz ciemnofioletową bluzę polarową z suwakiem.

(j.)