Poseł Jan Besty nadal leży w szpitalu i – jak twierdzą jego partyjni koledzy – czuje się bardzo źle. Na Bestrym ciążą zarzuty o molestowanie przed laty uczennic w szkole w Szczecinie. Poseł nie pojawił się w Sejmie na konferencji prasowej i… pojawił się problem.

Posłom i Marszałkowi Sejmu pozostaje apelować do posła, aby zrzekł się mandatu. Marek Jurek proponuje aby Bestry, skoro czuje się niewinny, zaczął się w końcu bronić i wytoczył procesy tym, którzy go oskarżają. Jeżeli poseł jest w prawie powinien prowadzić procesy cywilne. Jeżeli tu nie można odeprzeć wymowy dokumentów, to powinien wyciągnąć wobec siebie najdalej idące wnioski, jeżeli chodzi o udział w życiu publicznym - powiedział Marszałek.

Wielu posłów nie czeka jednak na procesy, ale na gest przyzwoitości ze strony Bestrego. Tu chodzi o honor - mówi Wacław Martyniuk z SLD. Jeśli posłowi nie starczy honoru, Martyniuk proponuje sejmowy ostracyzm wobec posła: Zero podawania ręki, zero „dzień dobry”, zero „do widzenia”, odwracanie się, nie dopuszczanie do głosu, wygwizdywanie, jeżeli znajdzie się na mównicy, itd.

To jednak tylko gesty. Żeby usunąć posła z Sejmu, trzeba by zmienić konstytucję.

Bestry podjął już pewne kroki - zrezygnował z kierowania klubem parlamentarnym Ruchu Ludowo-Narodowego.