"Służby były przygotowywane do przywrócenia funkcjonowania przejść granicznych z Białorusią. Będziemy pracować przy zwiększonej obsadzie (aby rozładować kolejki – przyp. red.)" - mówił w Radiu RMF24 wiceminister spraw wewnętrznych Czesław Mroczek. Nie wykluczył ponownego zamknięcia granic w przypadku, jeśli nasilą się akty agresji ze strony Białorusi.

W nocy z 11 na 12 września zamknięto dwa dotychczas otwarte przejścia graniczne: na DK2 w Terespolu (ruch osobowy) oraz na DK68 w Kukurykach (ruch towarowy). Oba są w woj. lubelskim. Zamknięte zostały również trzy kolejowe przejścia graniczne dla ruchu towarowego: Kuźnica Białostocka-Grodno, Siemianówka-Swisłocz i Terespol-Brześć. 

Wczoraj premier Donald Tusk zapowiedział ponowne ich otwarcie. Ma to nastąpić o północy ze środy na czwartek.

Agresywna polityka Białorusi

Wiceszef MSWiA Czesław Mroczek przypomniał w Radiu RMF24, że czasowe zamknięcie przejść było związane z coraz bardziej agresywną polityką białoruską.

Chcieliśmy wyraźnie wskazać, że są konsekwencje społeczne i gospodarcze destabilizacji wzajemnych relacji Białorusi z Unią Europejską. Mówiliśmy, że to zawieszenie jest związane przede wszystkim z agresywnym scenariuszem ćwiczeń Zapad 2025. No i mówiliśmy od początku, że jak tylko będzie można, będziemy przywracać te w części zawieszone przejścia - podkreślił Czesław Mroczek.

Nie wykluczył ponownego zamknięcia granic w przypadku, jeśli nasilą się akty agresji ze strony Białorusi.

Służby w gotowości

Mroczek podkreślił, że służby są przygotowane na wzmożony ruch i będą pracować w zwiększonym składzie, aby jak najszybciej rozładować kolejki. 

Jesteśmy przygotowani, służby były zresztą przygotowywane cały czas do przywrócenia funkcjonowania przejść granicznych. Będziemy pracować przy zwiększonej obsadzie. Tak będzie przynajmniej z naszej strony, bo nie wiemy, jak zachowa się Białoruś. My jesteśmy przygotowani, żeby sprawnie działać - przekazał.

Straty przewoźników i możliwe rekompensaty

Polscy przewoźnicy alarmowali, że ponoszą straty z powodu zamkniętej granicy. Jaka była wielkość tych strat?

To jest przedmiotem przede wszystkim ustaleń Ministerstwa Infrastruktury z przewoźnikami. To jest zakres kompetencji tego ministerstwa. Premier zapowiedział przy wprowadzaniu czasowego zamknięcia przejść granicznych, że będą monitorowane wszystkie skutki, w szczególności związane ze stratami. Mamy przepisy, które są już od dawna w polskim systemie prawnym, które mówią o rekompensacie utraconych przychodów, ale w szczególności dotyczą działalności gospodarczej w strefie przygranicznej, więc tutaj kwestia przewoźników będzie musiała być odrębnie potraktowana - zaznaczył Czesław Mroczek. 

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.