Komunikacja miejska, kina, szkoły - coraz więcej miejsc publicznych zostaje objętych zakazem palenia e-papierosów. Solidarna Polska szykuje projekt specjalnej ustawy, która zakazywałaby sprzedaży nieletnim takich papierosów, oraz palenia ich w miejscach publicznych - pisze "Gazeta Wyborcza".

Zależy nam na ochronie młodych osób przed uzależnieniem. E-papierosy, jak pokazują badania, zawierają pewne ilości nikotyny, które działają uzależniająco - tłumaczy Andrzej Romanek z Solidarnej Polski. I jak dodaje,  problemem jest też palenie w miejscach publicznych. Gdy jedna osoba w pomieszczeniu sięgnie po e-papierosa, to nic się nie dzieje, ale kilkanaście? To już drażni - podkreśla. 

Zakazać, czy nie zakazać

Komisja spraw społecznych i ochrony zdrowia w Radzie Miasta Gdańska zamierzała wprowadzić zakaz używania e-papierosów w szkołach po skargach dyrektorów i nauczycieli. Zdarzało się, że uczniowie wyciągali je nawet na lekcjach. Ostatecznie jednak takiego zapisu nie będzie. Uznaliśmy, że w statutach szkół jest zakaz palenia w ogóle. W nim mieszczą się wszystkie używki, nie tylko tradycyjne papierosy - mówi rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Gdańsku Antoni Pawlak. Ale niektóre szkoły zakazy wprowadziły. Zauważyliśmy, że problem e-palenia zaczyna się nasilać - mówi Mariusz Kapica, dyrektor Zespołu Szkół Mechanicznych w Rzeszowie.

Poznań i Warszawa wprowadziły zakaz palenia e-papierosów w autobusach. W Krakowie i we Wrocławiu przedsiębiorstwa komunikacyjne tłumaczą, że wystarczy ogólny zapis mówiący o tym, że pasażer w autobusie nie powinien zakłócać komfortu jazdy innym pasażerom. Co z pociągami? W tych należących do PKP InterCity e-palić można do woli. Zauważamy jednak rosnącą popularność elektronicznych papierosów i w razie konieczności rozważymy wprowadzenie regulacji - mówi Beata Czemerajda z zespołu prasowego PKP InterCity.