Biuro Kontroli Komendy Głównej Policji analizuje informacje i ustala okoliczności zaangażowania policyjnych psycholożek w czasie protestu pielęgniarek w Kancelarii Premiera – poinformował naczelnik wydziału prasowego KGP Sławomir Weremiuk.

Jak napisał sobotni "Dziennik", tysiące abonentów Plus GSM nie mogło rozmawiać przez komórki z powodu zagłuszania czterech pielęgniarek, które w czerwcu zeszłego roku protestowały w kancelarii premiera.

Według "Dziennika", do "opieki" nad protestującymi skierowano policjantki, które udawały pracownice kancelarii premiera. W rzeczywistości były psycholożkami z KGP. Miały za zadanie doprowadzić do sytuacji, że pielęgniarki same opuszczą budynek. W tym celu kazano im np. przerywać sen kobietom - napisała gazeta.

Jak powiedział Weremiuk, komendant główny policji Tadeusz Budzik zlecił wyjaśnienie sprawy jeszcze przed publikacją "Dziennika".