3-letnia dziewczynka postrzeliła z broni pneumatycznej swego 2-letniego kuzyna. Do nieszczęśliwego wypadku doszło w Polańczyku na Podkarpaciu.
Chłopiec z raną brzucha został śmigłowcem przetransportowany do szpitala w Przemyślu, gdzie przeszedł operację. Jego stan jest ciężki, ale niezagrażający życiu - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie.
Wiatrówka należała do dziadka dzieci. 58-latek wcześniej z niej strzelał, po czym odłożył na ławkę - na podwórku, gdzie bawiła się 3-latka i 2-latek. Głośny płacz chłopca usłyszeli jego rodzice. Dziecko trzymało się za krwawiący brzuch.
Okoliczności zdarzenia ustala policja. Wiadomo już, że właściciel wiatrówki miał pół promila alkoholu w organizmie.