Kilka osób, które miały zostać odznaczone z okazji 3 Maja, zostało skreślonych z listy po tym, jak okazało się, że figurują w archiwach PRL-owskich służb specjalnych – dowiedział się RMF FM.

Kancelaria Lecha Kaczyńskiego ma złe doświadczenia, jeśli chodzi o wręczanie odznaczeń. Wpadka z generałem Wojciechem Jaruzelskim nie była ponoć jedyna. Okazało się też, że inny z odznaczanych był współpracownikiem PRL-owskich służb. Dlatego tym razem dmuchano na zimne.

Tuż przed ostatecznym zatwierdzeniem, listę nagradzanych przesłano do IPN. Tam porównano ją z tworzonym właśnie zbiorem OZI (osobowe źródła informacji – przyp. RMF FM) i okazało się, że kilka osób figuruje w archiwach służby bezpieczeństwa. Prezydent zdecydował o skreśleniu ich z listy.

Nie wiadomo natomiast o kogo chodziło. To bardzo pilnie strzeżona informacja zarówno przez Kancelarię Prezydenta, jak i Instytut Pamięci Narodowej: Przebieg obrad i wszystko, co jest związane z tym, jest objęte tajemnicą. Jest to przeznaczone wyłącznie dla prezydenta - mówi szefowa prezydenckiej komisji odznaczeń Janina Jankowska.

Można jednak przypuszczać, że chodzi o osoby mające związki z opozycją wobec PRL-owskich władz. To właśnie one stanowiły dużą liczbę odznaczonych i to zapewne wśród tych kandydatów do orderów IPN odnalazł kilka osób zarejestrowanych w archiwach służb bezpieczeństwa.