​Krajowa Rada Sądownictwa nie uwzględniła we wtorek wniosków nowych członków o przerwę w posiedzeniu lub jego odroczenie, a następnie wysłuchała sędziów kandydatów m.in. do NSA. Posiedzenie zaczęło się od sporu o miejsca przy stole.

KRS zebrała się we wtorek m.in. z udziałem posłów Tomasza Zimocha (Polska 2050), Kamili Gasiuk-Pihowicz (KO), Roberta Kropiwnickiego (KO) i Anny Marii Żukowskiej (Lewica), którzy tydzień temu zostali wybrani przez Sejm do Krajowej Rady Sądownictwa.

Walka o stołki

Posiedzenie rozpoczęło się od dyskusji dotyczącej, gdzie mają siedzieć poszczególne osoby. Nowi członkowie wskazywali, że przedstawiciele Sejmu powinni zasiadać na sali obok siebie. To, że bezprawnie powołani członkowie KRS-u utrudniają nam dzisiaj zajęcie miejsc nie czyni ich prawidłowo umocowanymi - mówiła Gasiuk-Pihowicz, komentując sytuację.

Prowadząca posiedzenie przewodnicząca KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka apelowała o zajmowanie miejsc wskazanych tabliczkami. Podsiadanie innego członka Rady nie należy do elementów, które w naszej kulturze uważamy za właściwe - mówiła.

Gasiuk-Pihowicz, kierowana - jak stwierdziła - "elementarną potrzebą przywrócenia w Polsce standardów praworządności" złożyła wniosek o wstrzymanie wszelkich prac KRS, w tym opiniowania kandydatów na stanowiska sędziowskiego.

"Dowodzi to głębokiej dewastacji ustrojowej"

W obecnym składzie personalnym, jak uzasadniała posłanka KO, KRS nie spełnia wymogów konstytucyjnych organu, który stoi na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów.

Paradoksem jest to, że Krajowa Rada Sądownictwa, konstytucyjnie zobowiązana do stania na straży niezależności sądów ignoruje wyroki i polskich sądów i europejskich trybunałów, skazując na bezprawność jej funkcjonowanie. Dowodzi to głębokiej dewastacji ustrojowej pozycji władzy sądowniczej, jaka dokonała się w ostatnich latach, wbrew politycznej narracji o dobrej zmianie - mówiła Gasiuk-Pihowicz.

Oceniła też, że "dotychczasowa praktyka funkcjonowania KRS po zmianach wprowadzonych w 2017 r. deprecjonuje rolę tego organu, jako strażnika niezawisłości sędziowskiej".

Wzywamy państwa do absolutnego zaprzestania państwa działań, działań tak szkodliwych dla polskich obywateli, narażających polskie państwo na olbrzymią odpowiedzialność odszkodowawczą, mogących prowadzić do utraty olbrzymich środków unijnych. Neo-KRS się kończy, wasz czas tez w tej instytucji się kończy. Żadne zapieranie się rękami i nogami tego nie zmieni. Dzisiaj jest początek końca tej instytucji w takim upolitycznionym kształcie - przekonywała Gasiuk-Pihowicz.

Zapowiedziała uchwały, ustawy i działania ministra sprawiedliwości. Sprzeniewierzanie się, stanie w kontrze do tych działań, będzie musiało wiązać się także w poniesieniem odpowiedzialności - dodała posłanka. Tomasz Zimoch wnioskował o umożliwienie pracy mediom i dopuszczenie ich do wykonywania obowiązków. To, że dziennikarze nie zostali dzisiaj wpuszczeni do budynku, w którym ma siedzibę KRS, jest niedopuszczalne - ocenił.

Wniosek o przerwanie obrad

Zimoch wnioskował też o przerwanie obrad Rady z powodu posiedzenia Sejmu nowej kadencji. Złożył również wniosek o odroczenie posiedzenie, dopóki Senat nie wybierze swojego przedstawiciela. Wnioski nie zyskały akceptacji większości członków KRS.

Gasiuk-Pihowicz złożyła zastrzeżenie do protokołu, że "w głosowaniach brały udział osoby nieuprawnione, bezprawnie zajmujące stanowiska członków Krajowej Rady Sądownictwa, czyli sędziowie wybrani przez Sejm wbrew przepisom konstytucji".

KRS wysłuchała następnie kandydatów na sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego. Kandydaci przedstawiali swój życiorys, zagadnienie prawne i odpowiadali na pytania.