Donald Tusk zapowiada powołanie komisji śledczych. "Mam nadzieję, że do końca roku zostanie powołana komisja śledcza ds. afery wizowej, Pegasusa i wyborów kopertowych" - przekazał we wtorek lider Platformy Obywatelskiej na konferencji prasowej. Dodał, że pierwszym krokiem na drodze do naprawy Polski po rządach PiS musi być rozliczenie.

"Zapowiadałem w czasie kampanii, że chcemy naprawiać Polskę po rządach PiS - i pierwszym krokiem musi być rozliczenie. Niewykluczone, że już w przyszły wtorek zostanie powołana komisja śledcza do tzw. wyborów kopertowych" - zapowiedział lider PO Donald Tusk we wtorek w Sejmie.

Drugim krokiem - według Tuska - będzie zadośćuczynienie krzywdom. Lider PO zapowiedział, że czas oczekiwania na sformowanie rządu opozycja wykorzysta na przygotowanie "rozliczenia złych rzeczy".

Tusk wyraził nadzieję, że złożenie wniosków o powołanie komisji śledczych być może "otrzeźwi" przynajmniej niektórych polityków PiS i będzie dla nich wielkim znakiem ostrzegawczym: "nie róbcie tego, bo przyjdzie już za chwilę osądzenie tego co robicie i kara za to". Dodał również, że ma nadzieję na powołanie komisji śledczej ds. wyborów kopertowych już w przyszły wtorek.

Równocześnie polityk stwierdził, że koalicja ma w Sejmie wystarczającą większość, by postawić przed Trybunałem Stanu prezesa Narodowego Banku Polskiego. "Będziemy analizować tę sprawę" - podkreślił.

"To jest komisja do wyjaśnienia spraw - nazwijmy umownie - Pegasusa" - powiedział w Sejmie lider Platformy Obywatelskiej tłumacząc konieczność powołania ciała do zbadania inwigilacji opozycji i kontroli obywateli. Dodał, że powstanie takiej komisji powinno stanowić ostrzeżenie dla wszystkich polityków, którzy w przyszłości będą chcieli wykorzystywać aparat państwa przeciwko obywatelom i opozycji.

Tusk: Odwołamy skład komisji ds. wpływów rosyjskich

Donald Tusk ocenia, że komisja ds. zbadania rosyjskich wpływów naruszyła prawa konstytucyjne i zasłużenie stała się przedmiotem krytyki. "W Polsce pół miliona ludzi wyszło na ulicę, kiedy ten chory pomysł stał się faktem, w jaki sposób eliminować konkurencję polityczną poprzez tego typu gry i zabawy" - mówił we wtorek Tusk.

Zapowiedział jednocześnie, że zlikwidowanie komisji nie wchodzi w grę, bo ustawa wymagałaby współpracy z prezydentem, na którego dobrą, w tej kwestii wolę - jak przyznaje lider PO - nie ma co liczyć. Dlatego opozycja będzie dążyła do odwołania składu komisji, bo to leży w kompetencjach i możliwościach Sejmu.

Tusk o realizacji programu wyborczego

Polityk zasygnalizował także, że w najbliższym czasie procedowane w Sejmie będzie kilka projektów autorstwa koalicji. Przypomniał, że na środę zaplanowano procedowanie projektu w sprawie in vitro. "Wspólnie z tysiącami Polek i Polaków zebraliśmy pół miliona podpisów pod tym projektem, jutro rozpocznie się finałowa rozgrywka o nadzieje i marzenia o swoich własnych dzieciach dla wielu polskich rodzin. Jestem z tego powodu bardzo dumny" - powiedział Tusk.

Zapowiedział również, że Koalicja Obywatelska złoży w Sejmie projekty ustaw dotyczące legalnej aborcji do 12. tygodnia ciąży i pigułki "dzień po". Zastrzegł, że mimo, iż projekty są gotowe to KO chce przeprowadzić konsultacje społeczne w tych kwestiach.

Tusk podkreślił w wtorek na konferencji prasowej, że po utworzeniu nowego rządu Koalicja Obywatelska będzie starała się zrealizować zapowiadane 100 konkretów w 100 dni.