Sąd Rejonowy w Koszalinie aresztował na trzy miesiące 23-latka podejrzanego o molestowanie kolonistek przebywających w ośrodku w Mielnie w Zachodniopomorskiem. Mężczyzna przyjechał do ośrodka z kolegą, którego matka była wychowawczynią kolonii. W nocy poszedł do pokoju dziewczynek z najmłodszej grupy.

Pokrzywdzone rozpoznały mężczyznę. W obecności psychologa potwierdziły, że to on w nocy wszedł do ich pokoju. Mężczyzna jednak nie przyznaje się do winy. Stwierdził, że owszem przebywał na terenie ośrodka, ale to nie on jest sprawcą molestowania dzieci. Po zakończeniu przesłuchania prokuratorzy zdecydowali, że do Sądu Rejonowego w Koszalinie zostanie złożony wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanego - powiedział reporterowi RMF FM Ryszard Gąsiorowski, prokurator okręgowy z Koszalina:

Policjanci przypominają, że dzieci na koloniach powinny być pilnowane cały czas. Jeżeli nie przez opiekuna, to przez wynajętą agencję ochrony. Tak naprawdę opiekun powinien 24 godziny być czujny i zdawać sobie sprawę z realnego zagrożenia - powiedział naszemu reporterowi Maciej Karczyński, rzecznik zachodniopomorskiej policji:

Za niedopilnowanie dzieci wychowawca może otrzymać mandat, a w skrajnych przypadkach sprawa na pewno trafi do sądu.