Nawet kilkanaście dni może potrwać rozładowanie zatoru w Poczcie Polskiej. Zalegają tam setki paczek, listów i kartek świątecznych. Adresaci w Gdańsku mogą spodziewać się spóźnionej korespondencji dopiero w połowie stycznia.

Powodów tych opóźnień jest kilka; pierwszy to rosnąca liczba zamówień i prezentów ze sklepów internetowych, zwłaszcza przed świętami, drugi to brak rąk do pracy na pocztach w całym kraju.

Poczta pracuje pełną parą zarówno w święta, jak i w weekendy przed świętami i po świętach. Wszystkie nasze sortownie pracują, są pełne obsady, tam gdzie ludzi brakuje, szukamy ich na bieżąco i robimy wszystko, żeby jak najszybciej te ewentualne zaległości nadrobić – zapewnia rzecznik Poczty Polskiej Radosław Kazimierski.

Na rozesłanie zaległych przesyłek poczta daje sobie czas do połowy stycznia. Klienci nie kryją zdenerwowania:

Z klientami Poczty Polskiej w Gdańsku rozmawiał reporter RMF FM Wojciech Jankowski.

Każdy, kto nie otrzymał przesyłki, bądź paczki na czas, może usługi poczty zareklamować, na pieniężne odszkodowania można jednak liczyć tylko w przypadku terminowych usług kurierskich Pocztex. Ci, którzy z opóźnieniem dostaną rachunki telefoniczne, rozliczenia za prąd, czy gaz będą musieli zapłacić karne odsetki z własnej kieszeni.