Zarząd Platformy Obywatelskiej zdecydował, że zagłosuje w czwartek przeciwko powołaniu Zdzisława Krasnodębskiego na wiceszefa Parlamentu Europejskiego - to nieoficjalne informacje naszych dziennikarzy. Europoseł Prawa i Sprawiedliwości - jako przedstawiciel Grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów - ma zająć miejsce odwołanego w lutym z tego stanowiska Ryszarda Czarneckiego.

Jak powiedział Rafał Grupiński (PO), sprzeciw polityków PO budzą m.in. jego wypowiedzi, w których mówił o potrzebie rozpisania referendum na temat wyjścia Polski z UE oraz sugestie, że Donald Tusk, obecnie szef Rady Europejskiej, powinien przyjąć obywatelstwo niemieckie.

Krasnodębski (PiS) powiedział wcześniej dziennikarzom, że stosunek PO do jego kandydatury traktuje jako uprawianie polityki w stylu "totalnej opozycji".

Krasnodębski był jedynym kandydatem w EKR, gdyż wcześniej ze starań o nominację w grupie wycofała się belgijska europosłanka Helga Stevens. Dlatego na środowym posiedzeniu frakcji nie zorganizowano w tej sprawie głosowania. Wystarczyło stwierdzenie, że jest kandydatem, bo żaden sprzeciw w tej sprawie nie wpłynął - dodało źródło PAP.

W czwartek Krasnodębski zmierzy się w wyborach na wiceszefa PE z estońskim europosłem Indrekiem Tarandem z Zielonych. Jak poinformowały PAP służby prasowe PE, Tarand został zgłoszony do wyborów przez grupę europosłów.

Krasnodębski powiedział jednak, że rozmawiał z liderem Zielonych Philippe'em Lambertsem, który podobnie jak przedstawiciele innych frakcji udzielił mu poparcia.

Jako przedstawiciel EKR europoseł PiS miałby zastąpić w kierownictwie PE odwołanego w lutym Ryszarda Czarneckiego (PiS). Czarnecki został 7 lutego odwołany z funkcji wiceszefa europarlamentu za wypowiedź, w której porównał europosłankę PO Różę Thun do szmalcownika.

(m)