W ręce stołecznej policja wpadło dwóch kolejnych chuliganów, podejrzewanych o podpalenie budki wartowniczej przy rosyjskiej ambasadzie w Warszawie. Trzeci, zatrzymany tuż po incydencie, usłyszał zaś już zarzut uszkodzenia mienia i udziału w nielegalnym zbiegowisku.

W sumie po burdach z 11 listopada stołeczni policjanci zatrzymali już 74 osoby. Dotąd chuliganom postawiono 33 zarzuty, a 22 zatrzymanych zostało zwolnionych po przesłuchaniu.

Siedem osób dobrowolnie poddało się karze - w sześciu przypadkach chodziło o naruszenie nietykalności funkcjonariusza, w jednym o posiadanie narkotyków.

Dwóch mężczyzn trafiło do zakładu karnego lub aresztu śledczego. Jak się bowiem okazało, byli poszukiwani listami gończymi. Wobec ośmiu podejrzanych - usłyszeli zarzuty za naruszenie nietykalności policjanta, znieważenie funkcjonariusza, czynną napaść czy udział w nielegalnym zbiegowisku - zastosowano policyjny dozór.

Czterech zatrzymanych odpowie za wykroczenie - używanie wulgaryzmów lub posiadanie racy, a dwóch nieletnich - za udział w nielegalnym zbiegowisku.

Zarzuty usłyszał już również mężczyzna, który odpowie za podpalenie Tęczy na pl. Zbawiciela.