"Polski senior musi cierpieć, bo nie stać go na leki. Państwa to nie obchodzi" - oburza się poniedziałkowy "Fakt". Dziennik podkreśla, że we Francji, Hiszpanii, Niemczech czy nawet w Czechach starsi ludzie nie są zostawiani bez opieki – państwo dopłaca do ich leków. "Często nawet pokrywa 100 proc. ich kosztów. Tylko w Polsce jest inaczej" - czytamy.

"Fakt" przypomina, że w ubiegłym tygodniu Senat odrzucił propozycję przyznania darmowych leków dla najbiedniejszych emerytów i rencistów.

Badania z ostatnich lat pokazują, że Polacy dopłacają do leków najwięcej ze wszystkich w Europie, bo średnio ok. 40 proc. Co z tego, że mamy dużo leków na liście do refundacji skoro pacjentów często na nie jest stać - mówi Faktowi Krzysztof Łanda, prezes Fundacji Watch Health Care, która kontroluje dostęp do opieki zdrowotnej finansowanej przez państwo. System dopłacania do leków jest przeciw pacjentowi, a najbardziej troszczy się o finanse NFZ. Sejm i Senat potrafi przegłosować każdą nawet najgłupszą propozycję ministerstwa zdrowia. To degrengolada! - dodaje ekspert. 

Gazeta zaznacza, że ofiary takiego postępowania to osoby, które bez wsparcia państwa nie kupią leków, bo nie będą miały za co żyć. Tym bardziej, że obecnie koszty leków pochłaniają najwięcej z miesięcznych budżetów domowych właśnie emerytów - czytamy w "Fakcie".

Więcej na ten temat w najnowszym wydaniu.

Tam także przeczytacie:

- Autostrady pogrążą Tuska

- Legia sama sobie winna

(mal)